sobota, 5 marca 2016

Telewizja i ja.

Telewizja przyjacielem człowieka?


Telewizor to takie szanowane urządzenie. Zazwyczaj ma swój własny ładny mebel na którym stoi - często przykryty ozdobnym obrusikiem, pięknie wyeksponowany, zawsze nakarmiony prądem, dostaje dużo atencji. Żyć nie umierać, nie jeden chciał by tyle mieć.

Ewentualnie za to karmienie prądem, bym podziękowała.

Odbiornik jest świętym elementem wystroju każdego domu przeciętnego polaka. Od lat zajmuje centralne miejsce praktycznie każdego salonu (swoją drogą zawsze śmieszy mnie to słowo, w domu nazywamy go po prostu "dużym pokojem"). Dla pokolenia naszych dziadków i rodziców, telewizor był oknem na świat. Do dzisiaj mój dziadek zapytany o to co pierwsze wyniósł by z domu w
razie pożaru, odpowiada oczywistym tonem - "no jak to! TELEWIZOR !",  a dokumenty? biżuteria? pamiątki rodzinne? "no też, ale telewizor to telewizor!" to takie oczywiste.

Im jestem starsza, tym bardziej telewizor mógł by dla mnie nie istnieć. Co oczywiście odbywa się kosztem eksploatacji mojego wymęczonego już i tak wystarczająco laptopa. Aż samą mnie to przeraża, ile z tym biednym urządzeniem spędzam czasu. Pewnie ma mnie dość i dlatego pokazuje mi swoją frustrację, ciągłym zacinaniem się i wydawaniem z siebie kosmicznych dźwięków. Gdy pierwszy raz mi je zaprezentował, myślałam, że przedstawiciele innych galaktyk w końcu po mnie przybyli i chcą się ze mną grzecznie przywitać.  Moja reakcja była...a nieważne zresztą...przeżył, to najważniejsze.

Kiedyś oglądałam telewizję niemal każdej wolnej chwili spędzonej w domu. Seriale, programy rozrywkowe, teledyski, wiadomości, filmy... Przyjmowałam wszystko to, co narzucał mi program. Telewizja narzuca i formę, i czas. To niewygodne w dzisiejszej dobie. 

O formie, to już nawet gadać mi się nie chce, bo szkoda.10 czy tam 15 edycja "mam talent" - o łał.

Godzina 20 w wigilię - "Terminator"- w sam raz. 

Muzyka, teledyski na MTV? - nieeee... Music Television ... nazwa nazwą, może polaczki nie rozumieją,  puśćmy Skądśtamszor! 

Do jakiegoś czasu jeszcze można było wiadomości zobaczyć. No ale jak wiadomo, od Kurskiej chwili nie ma to większego sensu, chyba że, tylko po to, aby zobaczyć jak zgrabnie można dostosować pod własne potrzeby rzeczywistość,  pośmiać się z lawirujących prezenterów i politykokrzykaczy. 

Czas ?  Fajne filmy dokumentalne, czy w ogóle sensowne filmy na TVP - nie wcześniej niż o 1 w nocy. W porze największej oglądalności najlepiej nakarmić społeczeństwo o już i tak nie najlepszej formie intelektualnej, kolejnymi śmieciami, żeby przypadkiem nie tchnąć w nich ducha rozumowego rozwoju.  

Wkurwia mnie ta telewizja, a teraz podświadomie zaczął mnie również drażnić telewizjoodbiornik. Mamy jakiś cichy konflikt, chyba za niedługo się rozstaniemy. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz