czwartek, 17 marca 2016

Słowo i Dźwięk K.M.K odc. 1


Trochę słowa, trochę dźwięku

Zawsze marzyłam o miejscu gdzie będę mogła podzielić się z kimś moimi muzycznymi fascynacjami. Być może nikogo one nie interesują, no ale trudno, i tak mnie to nie zniechęca do pomęczenia Was nimi. Jest to pierwsza część mojej co piątkowej serii dźwięku i słowa. Dajcie mi się rozkręcić, zapraszam !  

Wiosna nadchodzi wielkimi krokami (całe szczęście!!!) i na rynku muzycznym również zaczynają rozkwitać nowości. Niektóre barwne, niektóre obłe i nijakie, ale na takich, nie zamierzam dzisiaj się skupiać, bo i po co? Wybrałam parę propozycji, które ostatnim czasem szczególnie przyciągnęły moją uwagę. Mam nadzieję, że  choć niektórym z Was również przypadną one do gustu :)



1.  The Last Shadow Puppets "Everythink You've Come to Expect "


W końcu !!! Po 8 latach oczekiwania w niepewności, czy jeszcze kiedyś coś nowego od nich dostaniemy, Alex Turner, Miles Keane i koledzy wracają z zaskakującym brzmieniem. Wydana w 2008 roku genialna płyta "The Age of the Understatement" zawierająca piosenki "Standing Next to Me" czy "My Mistakes were made for You" do dzisiaj znajdujące się na liście moich ulubionych. Regularnie przez te 8 lat powracałam do tej płyty. Gdy już myślałam, że ostatecznie mi się osłuchała, przypadkowo trafiałam na którąś z piosenek i wracałam do wszystkich pozostałych, które koiły moją tęsknotę za pięknymi przeciągłymi dźwiękami i przenosiły mnie w inny lepszy czas, i inne lepsze miejsce. Od 2009 na zmianę to Miles Keane to Alex, potwierdzali lub zaprzeczali kontynuacji projektu TLSP.  W końcu 10 stycznia tego roku, w sieci pojawił się teledysk do nowego singla noszącego tytuł "Bad Habits". SZOK ! Brzmienie niby podobne, a zupełnie inne. Bardziej agresywne, bardziej odważne, bardziej zadziorne wokale Alexa, dźwięki, teledysk. Chłopcy przeszli w zupełnie inną stronę. Bliższy pierwotnej nucie zespołu, jest drugi singiel, noszący ten sam tytuł co nowa płyta. Cały album pojawi się dopiero 1 kwietnia tego roku, czego nie  mogę się doczekać! Jestem ogromnie ciekawa, czy reszta płyty będzie równie zaczepna co  promujący singiel, czy może będzie bardziej nawiązywała do orkiestrowego przestrzennego pierwszego krążka. Bardzo spodobał mi się fragment artykułu opublikowanego przez NME opisujący pierwsze prace Alexa i Miles'a nad ich nowym dziełem: "Sitting together in Miles’ Los Angeles apartment, they’re chattering more than the two baby parrots in the cage next to them – a Christmas present from Kane’s girlfriend. They spark off each other like a comedy double act: howling at in-jokes, finishing each other’s sentences, slipping into pitch-perfect Lennon and McCartney voices. " - jestem niesamowicie ciekawa co im z tych papuzich pogaduszek się wykluło! Kolejnym bardzo miłym zaskoczeniem było ogłoszenie przez Mikołaja Ziółkowskiego pierwszego koncertu The Last Shadow Puppets w Polsce - 29 czerwca na festiwalu Open'er w Gdyni - jest to moje niezaprzeczalne must see w tym sezonie! Nie pozostaje mi nic innego jak ponowne przesłuchanie "The Age of the Understatement", wałkowanie nowych singli nonstop, czekanie do 1 kwietnia na premierę, no i w końcu osobiste spotkanie z panami z TLSP w Gdyni ! 


       



2.  Iggy Pop & Josh Homme "Post Pop Depression"




Powoli tracimy stare prawdziwe gwiazdy szerokopojętego rocka. Iggy Pop żyje i jak wynika z tego co ostatnio usłyszałam- ma się świetnie. Kończący w tym roku 69 lat muzyk, przyjaciel i kompan narkoprzygód Davida Bowie, frontmen The Stooges, najbardziej znany mi żylasty człowiek na świecie - wraca współpracując z ubóstwianym przeze mnie  Joshem Homme ( m.in. wokalista "Queens of a Stone Age"). Ponoć to Iggy zaproponował mu  współpracę sms'em, chcąc wykorzystać dawne teksty, nawiązujące do czasów jego współpracy z Bowiem.  Panowie nagrywali cały album  od stycznia 2015 roku w prywatnym studiu Homme'a w którym powstała między innymi ostatnia genialna płyta Arctic Monkeys. W listopadzie 2015 roku po ataku terrorystycznym na Bataclan w Paryżu, Josh Homme, który grał tego wieczoru na perkusji podczas występu projektu Eagles of Death Metal  przyznał później, że praca nad "Post Pop Depression" pomogła mu w dochodzeniu do siebie po traumatycznych przeżyciach paryskiej masakry. Pierwszym singlem tej 17 studyjnej płyty Pop'a, stała się melodyjna "Gardenia" - tajemnicza i lubiąca życie pełne rozrywek, zgrabna kobieta w wyświechtanym płaszczu,  której Iggy chce zasugerować "Co robić dzisiejszej nocy".
"All I wanna do is tell Gardenia, What to do tonight"
Kolejnym kawałkiem który przykuł moją szczególną uwagę jest "Break Into Your Hart" - dźwiękowo mocno korelujący z brzmieniem QUOTSA, czuć w nim produkcyjną pieczę Homme'a. Ciekawszymi pozycjami na płycie są również "Sunday" (nie wiem czy to moje zboczenie, czy fakt, ale słyszę mocne nawiązania do Bowie'go) oraz delikatnie funk'ująca"American Valhalla".  Cały album po pierwszym przesłuchaniu trochę mnie zmęczył, lecz  nie znaczy to, że jest zły. Czasami tak mam, że dopiero po oswojeniu się z muzyką, zwłaszcza z tą wymagającą,  zaprzyjaźniam się z nią na długi czas.

      



3. Maria Peszek  "Karabin" 




Z tą panią do końca życia będzie się mi kojarzyć głownie entuzjastyczne skandowanie przed każdym koncertem, nieważne jak wielkiej gwiazdy- "MARIA PEEEEESZEK!" - bardzo chętnie podejmowane przez zaskoczoną publiczność w otoczeniu.  ot, taka osobista historia.
Pani Maria jest niewątpliwie osobą wyrazistą, to szokuje stekiem inteligentnie użytych przekleństw, to ma depresje w Tajlandii ( szczerze mówiąc współczuje jej tego słynnej sytuacji, z którą niezamierzenie będzie kojarzona jeszcze długo, na szczęście ma na tyle do powiedzenia, że podejrzewam iż koniec końców polska zapamięta ją z innych wypowiedzi), to obraża naszą wielce niedotykalską ojczyznę, a to walnie taki tekst o sexie, że nawet niejedna królowa nocy się zawstydzi. Ogólnie, z której strony nie ugryźć, jest mocno i ostro. Pani Maria ewidentnie nie lubi nijakości, i dobrze, bo ja też nie !  Pierwsze wspomnienia związane z nią, to czas mniej więcej mojego gimnazjum i "Moje miasto". To było fajne, inne, niepolskie, długo słuchałam tej piosenki i patrzyłam przez okno na moje miasto. Płyta "Maria Awaria"  wyprodukowana przez Andrzeja Smolika, niewątpliwie już o wiele bardziej odważna, mega erotyczna - co w naszym kraju, od razu nadaje jej miano delikatnie powiedziawszy "kontrowersyjnej", a dosłownie "złej i brudnej".  Oczywiście zrobiło się o niej głośno, bo wszyscy nasi święci, bardzo się oburzyli, czym tylko zrobili Pani Marii dobrze. Po nieszczęsnych neurastenicznych doświadczeniach w październiku 2012 roku rodzi się "Jezus Maria Peszek",  z  bardzo lubianą przeze mnie piosenką "Ludzie psy". W tym okresie Peszkówna coraz bardziej zaczęła poruszać tematy powszechnej choroby naszego narodu, co oczywiście też doczekało się masy krytyki ( w  końcu każda osoba cierpiąca na chorobę psychiczną, twierdzi, że z nią jest wszystko w porządku).  26 lutego tego roku pojawił się 4 album Marii  "Karabin" - już po tytule możemy się spodziewać, że Maria będzie mocno strzelać. Pierwszy singiel "Polska A B C i D" jest odniesieniem do uogólnionego polskiego braku tolerancji, podziału społeczeństwa i ogólnego braku szacunku wobec odmienności. 

"Daj mi być sobą                                           "Można szczuć słowem
Pozwól mi żyć                                                 Można szczuć modlitwą
 Inny nie znaczy                                              Można dzielić ludzi
Gorszy lub zły"                                               Ciąć krzyżem jak brzytwą"


Słowa są dosadne i konkretne. To co Peszek myśli, to Peszek śpiewa. Nie ma ozdobników, nie ma cenzury, nie ma poprawności. Przy tak mocnym przekazie, muzyka schodzi nieco na drugi plan, ale mam wrażenie, że właśnie taki jest zamysł aby była ona jedynie tłem, wyznacznikiem rytmu ostrzału.



Polecam tą płytę każdej osobie o otwartym umyśle, który potrafi przyjąć mocne poglądy artysty z szacunkiem, w zastanowieniu nad ogólnym przekazem, a nie skupianiu się na poszczególnych zdaniach/słowach przyjętych za nie takie jak powinno się myśleć i mówić jako prawdziwy polak . 
\
      
 


Zapraszam w następny piątek,
                                            K.M.K

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz