Na wstępie pragnę zaznaczyć, iż nie jestem zmęczoną życiem dziewczyną, która uważa, że każda Kobieta jest wykorzystywana, bita i poniżana w domu czy w miejscu pracy. Na wstępie pragnę również, zaznaczyć, że nie wszyscy mężczyźni są szowinistami i traktują kobiety jak śmiecie. Co nie zmienia faktu, że wciąż istnieje ogromna ilość kobiet, która przez różne czynniki nie może osiągnąć sukcesu w życiu zawodowym, ma trudności w zrobieniu kariery, a i w życiu rodzinnym sobie nie radzą.
Przyczyną tego po pierwsze, jest wałkowany temat stereotypów Matki Polki- w garach, zajmującej się potomstwem, rodzącej potomstwo itd. Sama wychowałam się w rodzinie, która nie była przykładem patriarchalnej familii. Nie było/nie ma ścisłego podziału na role mąż- żona. Wynika to też z charakteru pracy jaki mają rodzice. To tata zajmował się nami jak byliśmy mali i robił pranie, podczas gdy mama na delegacjach harowała na dom i rozwijała się zawodowo. W ramach dygresji,
mojemu tacie coś z tym praniem zostało, bo do tej pory mam wrażenie, że pralka chodzi cały czas. Wracając do wywodu, jestem wdzięczna za to, że nie było mi dane poznać tego stereotypu od środka. Kobieta, która nie może realizować się w kierunku w którym się kształciła, przez zazdrość partnera, bądź przez jego stereotypowe myślenie wyrządza sobie największą krzywdę. Często uniezależnienie się od partnera w kwestii finansowej, tworzy dla kobiety barierę, której w żaden sposób w razie poważnego konfliktu nie jest w stanie przejść.
W dobie dzisiejszych rozwodów, gdzie papiery rozwodowe fruwają po kancelariach adwokackich, czy radcowskich, często widać, pozycję uprzywilejowanego mężczyzny, który później przy podziale majątku, puszcza swoją ex żonę, w przysłowiowych „skarpetkach”. Kobieta, która całe życie zajmowała się domem nagle zostaje bez większych środków do życia, nie ma też doświadczenia zawodowego, bo jedyne co dobrze potrafi, to ubić kotleta- zostaje goła i wesoła, a działka, która jej przypadła nawet nie pokryje kosztów kupna zagrzybiałej kawalerki.
Z drugiej strony, czy takim kobietom nie jest łatwiej? Mam na myśli te, które świadomie skazują się na uzależnienie od kogoś. Bo uniezależnić można się od rodziców, od teściów itd. Często też widać, że któraś chciałaby coś zrobić ze swoim życiem i albo jest tak zmęczona sytuacją, że nie walczy o swoje, albo poddaje się nawet nie próbując.
Oglądaliście „Ranczo”(taki serial z Żakiem na TVP)? Pamiętacie Wójta? Był taki odcinek, gdzie Wójt przegrał wybory, a nowym Wójtem została Amerykanka. Największym ciosem dla przegranego Wójta nie było to, że przegrał, ale że jego ŻONA ZOSTAŁA WICEWÓJTEM! Problemem facetów są baby. Nie lubią, gdy rządzi nimi kobietaJ Chociaż sama uważam, że nie zawsze kobieta jest dobrym materiałem na przełożonego, ze względu na jej cykle miesiączkowe, albo, co gorsze menopauze. Nie jestem, za tymi wszystkimi krzyczącymi feministkami, które skandują równouprawnienie, bo nie uważam, że kobieta nadaje się do wszystkich zawodów(głownie przez fizjonomie). Widziałyście kobietę górnika? Ja nie… Co do pracy umysłowej …(w niektórych przypadkach też mam wątpliwości;)). Moim zdaniem, zidentyfikowanie przyczyn przez pryzmat kryterium genetycznego jest niezwykle ważne z punktu widzenia mechanizmów mających na celu zachęcanie dziewczyn do chociażby podejmowania studiów technicznych, jak i wykonywaniu zawodów stereotypowo przypisanym panom.
Przepisy zapewniają kobietom i mężczyznom prawo do jednakowego wynagrodzenia za tę samą pracę lub pracę o jednakowej wartości. W Polsce podobnie jak w wielu krajach europejskich, występują znaczne różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn. Dyskryminacja płacowa ze względu na płeć wskazuje na nierówności na rynku pracy, które w praktyce dotyczą głównie kobiet.
Kobiety nie mają łatwego życia. Oprócz pracy, muszą jakoś dzielić życie zawodowe z niełatwym życiem rodzinnym. Matka Polka, czy nie matka Polka, zawsze będzie wcześniej czy później odpowiedzialna za dziecko, czy starszych rodziców. Sytuacja może odwrócić się na starość, gdzie życie zawodowe będzie poukładane, natomiast nasze życie rodzinne zacznie się sypać z powodu przykładowo choroby kogoś bliskiego.
Nie ma przeszkód prawnych, aby kobiety osiągały wysoką pozycję w hierarchii zawodowej. Bariery, które pojawiają się na drodze do kariery są niewidzialne i wynikają z utrwalonych ról społecznych, które przypisują mężczyznom kierownicze role, a kobietom zajmowanie się domem i dziećmi. Zjawisko to przypisywane jest również powstawaniu tzw. gett zawodowych (oferowaniu kobietom zawodów, w których awans jest utrudniony).
Pracodawcy mają często obawy przed zatrudnieniem młodych kobiet. Dopóki jesteśmy same i możemy oddać się pracy w 100% -materiał doskonały. Jesteśmy w ciąży, przebywamy na urlopie macierzyńskim, itd.- to wszystko pracodawcy jest nie na rękę, dlatego też kobiety młode na samym wstępie są dyskryminowane i rekrutacje wygrywają ich koledzy. Tutaj koło się zamyka.
Teraz trochę danych, na dowód tego, że kobiety wcale nie mają tak fantastycznie:
1. Liczba pracujących mężczyzn ogółem wynosiła 8,7 mln, w tym
z wykształceniem wyższym– 2 mln. Liczba pracujących kobiet była mniejsza od liczby pracujących mężczyzn i wynosiła 7,2 mln, ale liczba kobiet z wykształceniem wyższym była większa od grupy mężczyzn i wynosiła 2,7 mln. Najwięcej kobiet i mężczyzn z wykształceniem wyższym mieści się w przedziale wiekowym 25–34 lata. W grupie pracujących kobiet najmniejszą grupę stanowiły kobiety z najniższym wykształceniem– 407 tys. Pracujących mężczyzn z najniższym wykształceniem było 657 tys. Najmniejsza grupa pracujących mężczyzn to mężczyźni z wykształceniem średnim ogólnokształcącym (630 tys.), a największa to mężczyźni posiadający wykształcenie policealne i średnie zawodowe (2,4 mln). (dane z: Kancelaria Senatu Biuro Analiz i Dokumentacji, Dyskryminacja w zatrudnieniu ze względu na płeć-opracowanie tematyczne, OT-618, luty 2012r., str. 9-10.)
Życzymy udanych wyborów i umiejętności zadbania o swój los. Paniom którym osiągnęły sukces, serdecznie gratulujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz