czwartek, 3 marca 2016

KODEKS dziuni z siłowni i koksa z maszyn





Od dłuższego czasu chodzę na siłownię. Wiem, że nikogo to nie interesuje, ale jest kilka rzeczy, których w życiu nie zrozumiem, ani tym bardziej nie będę próbowała.  W związku z narastającą flustracją wszystkich, którzy chcą być fit, jestem skłonna napisać prozaiczny


KODEKS DZIUNI Z SIŁOWNI I KOKSA Z MASZYN


1.       Czekaj na swoją przyjaciółkę (przyjaciela), która dostanie rozwolnienia i tak nie przyjdzie.
2.       Jeżeli Twoja przyjaciółka z siłowni będzie mogła przyjść zajmij jej matę, wyciągnij sprzęt (sobie oczywiście weź ten lepszy, żeby tamta się męczyła).
3.       Na zajęciach grupowych, weź wszystkie dostępne pod ręką hantle- te od 0,5-5 kg- obłóż się nimi- a nóż widelec przy 10 serii podniesiesz tą 5 kg…to nic, że inni nie mają czym ćwiczyć.
4.       Przychodź odpowiednio wcześnie na zajęcia, by ta "gruba z szafki 123" nie zajęła Ci najlepszego miejsca przy lustrze. To nic, że zaburzasz cały szyk szachownicy i pozostali nie widzą czy dobrze wykonują ćwiczenia. Ważne, że Ty się widzisz!
5.       Zawsze ustawiaj się do biegu na wejście na salę ćwiczeń- to nic, że wcześniejsza grupa nie zdążyła wyjść>>>>pchaj się! Pamiętaj Twoje hantle i miejsce przy lustrze jest zagrożone!
6.       Widzisz, że ktoś zajął sobie step? Leży na nim ręcznik i kluczyk, woda?!- PIER*** TO!- Przesuń go pod ścianę, a sama wepchaj się na jego miejsce!
7.       Kup buty w Lidlu i doklej do nich 3 paski! Niech dziunie wiedzą żeś dziana!
8.       Nie chcesz butów z Lidla? Kup sobie takie za 700zł! Każda forma lansu jest wskazana!
9.       Zmyj makijaż- płatki nasącz płynem micelarnym, zacznij demakijaż od oczu i ust….. hhah ŻARTOWAŁAM!!! Weź dziewczyno/ chłopaku Estée Lauder Double Wear Stay-in-Place i najlepiej
jakiegoś tinta na usta, żeby przy szorowaniu twarzą po macie nic Ci nie odpadło!
10.   Zawsze wycieraj sprzęt po użyciu- tak ten kawałeczek papieru nasączony domestosem pozwoli Ci uniknąć zakażenia, AIDS i małej rzeżączki.
11.   Po siłowni koniecznie idź na sunnę! Ale nie myj się po treningu, bo po co? Przecież i tak zaraz się spocisz! Możesz ewentualnie jak ostatnio zaobserwowana dziewczyna, szurować „intymnym bobrem” po deskach sauny suchej, bez podkładu w formie ręcznika.
12.   Uśmiechaj się idiotycznie do wszystkich trenerów. Tak, bardzo dobrze wiem, że zna Cię z imienia i nazwiska, i z drugiego imienia i z imienia po bierzmowaniu….prawda jest taka, że musi Ci odpowiadać cześć i machać jak dziesiątkom ludzi, którzy przewinęli się tego dnia na jego zajęciach! Ale co tam? Niech ludzie wiedzą, że się kumplujecie.
13.   Widzisz kolegę/ koleżankę z pracy- pogadaj z nim po zajęciach/ seryjce na maszynach. Ukradkiem możesz go podglądać, a potem skrytykować (oczywiście w trosce o jego zdrowie), że niektóre ćwiczenia robi źle, lub dobrze. Pokaż światu jak bardzo fit jesteś!
14.   Przechodząc obok luster popatrz się najpierw na siebie, potem na siebie i jeszcze raz na siebie. Jesteś 2 raz na siłowni, ale muł już rośnie.
15.   Pocałuj się w biceps! To działa! Tylko przed tym lustrem.
16.   Rzucaj ciężarami o ziemię- NIECH KLIENCI MAJĄ wrażenie, że Centrum Handlowe, w którym mieści się Twoja siłownia WALI SIĘ! ŻE STROPY PĘKAJĄ!  
17.   Nie myj się po powrocie do domu, przecież jutro też odwiedzisz siłownię! :*




1 komentarz: